Świerk ma kształt dzwonnicy i charakter mistyczny. Na jego strzelistym, ale brudnym, kostropatym pniu łatwo wykwitają liszaje, śniedź, chętnie wieszają się siwobrode porosty. Całe szczęście, że lubi aż do stóp owijać się w kręgi ciężkich, spuścistych gałęzi o ciemnym, krótkim igliwiu.(…) Kiedy wiatr wieje, on nie jęczy, nie śpiewa, ale drży, szepce modlitwy, gderze, wygaduje.
Wacław Sieroszewski, „Puszcza Białowieska”
Świerk w Polsce rośnie na północnym wschodzie i na południu – przez środek kraju przebiega tzw. pas bezświerkowy. A szkoda, bo świerk to przepiękne drzewo, wypisz-wymaluj „choinka” z kartki bożonarodzeniowej czy zielony trójkącik z dziecięcego rysunku. To wynika jednak z jego wymagań siedliskowych; niestraszny mu mróz, dlatego chętnie – i świetnie - rośnie w górach. Najcenniejsze świerki, istebniańskie, to rosnące w Beskidzie Śląskim ekotypy świerka pospolitego, strzelające do 50 metrów w górę. Imponujące, prawda?
Wysoki, o regularnie stożkowatej koronie, ciemnozielony – idealny? Nie całkiem. Tym, co się świerkowi nie udało, to płaski system korzeniowy. Drzewa są przez to mało odporne na silne wiatry i często są przez nie wywracane. Tworzą wówczas ogromnych rozmiarów wykroty, które funkcjonują jako specyficzne ekosystemy w skali mikro – w dole po wykrocie gromadzi się woda, są inne warunki wilgotnościowe i temperaturowe, niż poza wykrotem, a i tempo przesychania gleby jest inne. Świerk jednak wtedy umiera, i choć jako martwe drewno może posłużyć innym żyjątkom, to sam już niewiele z tego ma. Upadki wynagradza mu umiejętność odnawiania się w drodze samosiewu i stosunkowo szybki wzrost (pełnię wigoru osiąga po osiągnięciu 15 lat życia). Szybki – i prężny. Najgrubszy polski świerk rośnie w Babiogórskim Parku Narodowym i mierzy sobie 420 centymetrów obwodu na wysokości 1,30 metra. Ma on ponad 330 lat i wysokość 38 metrów. Najwyższe świerki, poza istebniańskimi, rosną jednak w Puszczy Białowieskiej, gdzie osiągają prawie 50 metrów – a przynajmniej tak było, dopóki kornik drukarz nie doprowadził do śmierci większości z tych olbrzymów.
Tradycja polska jest silnie związana ze świerkiem. To właśnie drzewka świerkowe, obok jodłowych, stanowią najczęściej drzewka choinkowe. Sam zwyczaj ubierania choinki jest stosunkowo młody, bo przyszedł do Polski z Niemiec dopiero w XVIII w. Gdy się zwyczaj dekorowania choinki zadomowił, do lasu wysyłano młodzież – bo nieletnich dzieci nikt za nielegalne wycięcie choinki by nie ukarał. Małym dzieciom mówiono zaś, że choinki przynoszone są przez… aniołki. Wcześniej wieszano u pułapu wierzchołek sosny, jodły lub świerka i taka „jodełka” miała chronić dom i jego mieszkańców od złych mocy.
Do tej pory wykorzystuje się w medycynie ludowej igły i młode pędy świerkowe - kąpiele w wywarach z igieł są rzekomo dobrodziejstwem w leczeniu dolegliwości ze strony układu moczowego, a wdychanie olejków pomaga w oddychaniu (polecano takie inhalacje suchotnikom). Ta informacja przyda się w sezonie przeziębień! Ponadto, młode pędy używano w produkcji piwa, a także dżemu. Niegdyś stosowano garbniki z kory świerku do garbowania skór, a skrzepłą żywicę – jako kadzidło. Nie tylko zresztą człowiek korzysta z nieprzebranych właściwości i zastosowań świerków. Nasiona są ważnym elementem diety ptaków, wiewiórek czy ryjówek. Spacerując po lesie, możemy spotkać szyszki świerkowe wepchnięte w szczeliny kory dębów – to kuźnie dzięciołów, które po uprzednim unieruchomieniu szyszki, obskubują (czy raczej: obstukują) ją do ostatniego nasionka. Pycha!
Autorką tekstu jest Paulina J. Król - leśnik edukator
Hania:
Od teraz możesz mieć swój kawałek świerkowego lasu zawsze przy sobie, w postaci drewnianej zawieszki lub kolczyków.