Na początku było drzewo, czyli o sprawach pierwszych.
Pierwsze kolczyki, jakie zrobiłam w My Piece of Wood były małe i proste, osadzone na srebrnych sztyftach. Pocięłam do nich znalezioną nad morzem gałąź sosny. Drewno sosny jest miękkie, podatne na dotyk. Dobrze się z nim pracuje, jest wdzięcznym materiałem. Mówi się, że sosna to drzewo pionierskie, takie, które stanowi początek lasu.
I ta myśl dała mi impuls, by zająć się leśną biżuterią na poważnie.
Kolekcja Natura, czyli rzeczy pierwsze.
Niewielkie plastry drewna osadzone na srebrnych sztyftach to najbardziej rozpoznawalna biżuteria My Piece of Wood. Były rzeczywiście pierwszymi, jakie robiłam w mojej pracowni i to one dały początek nowym wzorom i całym kolekcjom. Zawsze myślę o nich, jak o pierwszym odpoczynku przed wędrówką w nieznane. To tak, jak idzie się do lasu, na długi spacer. Gęsty bór nie zaczyna się gwałtownie, jego korzenie sięgają daleko, mieszają w plątaninie korzonków traw. Zazwyczaj las otoczony jest niższymi drzewami, które rosną wśród łąk, grzęzawisk czy piasków. One zwiastują spotkanie, którego doświadczymy później.
Kolekcja Natura, czyli musi minąć czas.
Nie ma zasady, co do tego, gdzie znajduję gałązki do mojej biżuterii. Drewno zbieram w niewielkie naręcza i zanoszę do pracowni. Tam leżakuje przez co najmniej kilka tygodni. Po wysuszeniu tnę gałęzie na plastry lub inne kształty. Włączam szlifierkę. Przez kolejne godziny w mojej pracowni unosi się pył i zapach suchego drewna. Bardzo go lubię. Sosna pachnie intensywnie, trochę słodko. Buk nosi w sobie gorzkie nuty starego czasu, jesion jest delikatny. Zazwyczaj drewno drzew iglastych jest bardziej intensywne w zapachu.
Gotowe plasterki szlifuję, obrabiam, toczę, wycinam, impregnuję. Robię z nich pierścionki, wisiorki, spinki mankietowe, kolczyki. Z jednej strony widzę, jak wiele wciąż chciałabym zrobić w My Piece of Wood i ile fantastycznych możliwości daje mi drewno i żywica, ale wciąż wracam do podstawowych, prostych wzorów. Tak jak wraca się do lasu.
Natura nie znosi próżni, czyli wszystko w ruchu.
W Kolekcji Natura wciąż wiele się dzieje. Popularność, jaką cieszą się kolczyki na sztyfcie, jest dla mnie tak budująca, że dziś odważnie sięgam po nowe pomysły i zamykam je w surowym drewnie. Ostatnio całe godziny spędzam na szlifowaniu większych, okrągłych plastrów z naturalną korą. Również przy okazji projektowania kolekcji Kosmiczne Energie, odłożyłam sobie kilka wyjątkowo pięknie wybarwionych plastrów i zrobiłam z nich wisiorki w kształcie półksiężyców i lunuli które stanową część kolekcji Natura. Co jakiś czas robię też biżuterię w jednym egzemplarzu, jak wisiorek z ciemnego drewna i kawałka kory, który oszlifowałam w kształt nieregularnego prostokąta. Czasem tak po prostu jest i nie mam ustalonego planu, jak wykorzystam dany kawałek drewna.