Z ciemnych mojego lasu drzew jedno najcichsze
Ukochałem, najbardziej smutne i najwiotsze:
Brzozę, co nie szumiała w najszaleńszym wichrze,
Zawsze niema, choć wiatru wiew się o nią otrze.
Leopold Staff, Zabite drzewo
Nie da się zaprzeczyć, że brzoza jest drzewem bardzo polskim, chociaż zajmuje „zaledwie” 6% polskich lasów. To ona występuje w nostalgicznych poematach wieszczów, to pod krzyżami z jej drewna leżą polegli w walce żołnierze. Ta niezłomność i siła, które pomogły jej podążyć za ustępującym lodowcem na północ, tak mocno wryły się w naszą świadomość, że trudno wyobrazić sobie krajobraz bez niej. Jasnozielone listki, srebrzystobiała kora, bujna korona, smukły pień – nie da się zaprzeczyć, że brzoza jest jednym z najpiękniejszych drzew, które możemy spotkać na terenie całego kraju.
W Polsce występuje siedem gatunków brzóz, a najbardziej pospolita – Betula verrucosa, brzoza brodawkowata, nie bez przyczyny zwana jest potocznie brzozą płaczącą. Otóż wspomniane w nazwie gatunkowej brodawki to część anatomii najmłodszych pędów. Tarczowate gruczoły, pokrywające młodą korę, kojarzą się z łzami – a lekkie, kołysane wiatrem liście tylko temu skojarzeniu przyklaskują. W tych gruczołach znajduje się związek zwany betuliną (stąd nazwa rodzajowa), dzięki któremu brzoza dobrze się pali nawet tuż po ścięciu.
Brzoza jest drzewem pionierskim – porasta tereny, na których inne drzewa nie znalazłyby odpowiedniego miejsca do życia, jak grunty porolne. Można powiedzieć, że jest zdobywcą - rośnie szybko, dynamicznie, wręcz zachłannie, dlatego często stanowi przedplon przy zalesianiu nowych terenów. Nie straszne jej ani gorące lata, ani mroźne zimy. Żyje około 100-120 lat i w ciągu tego życia wytwarza tyle nasion, że starczyłoby ich na obsianie lądów całej kuli ziemskiej. Ba, jeden sezon to dla jednej brzozy 50 milionów nasion! Ta niezmierna żywotność dowodzi tylko wybujałej, a może i rozrzutnej witalności tego drzewa.
Inne gatunki brzóz, występujące w Polsce, są równie ciekawe. Brzoza omszona, której najmłodsze gałązki pokryte są delikatnym meszkiem, preferuje siedliska wilgotne, podmokłe – często towarzyszy olchom, wierzbom i czeremchom. Nie jest tak imponująca, jak brodawkowata – choć osiąga podobną wysokość (ok. 30 m), to jest bardziej krępa, a jej pień toporniejszy; wynika to przede wszystkim z warunków, w jakich żyje. Pozostałe polskie brzozy to: brzoza niska (relikt polodowcowy dożywający zaledwie 20 lat), brzoza karłowata (półmetrowy krzew, również relikt polodowcowy), brzoza czarna (o prawie czarnej korze), brzoza karpacka (krzew rosnący powyżej górnej granicy lasu w Tatrach i Sudetach) i brzoza ojcowska. Ta ostatnia jest wyjątkowo ciekawa, bowiem rośnie tylko u nas, a odkryta została w 1809 roku we wsi Hamernia (Dolina Ojcowska) przez botanika-amatora, dwudziestojednoletniego Willibalda Bessera.
Betula jest drzewem bardzo użytecznym. Jej liście są używane w medycynie (wywar pomaga w problemach dermatologicznych i dróg moczowych, pomaga w walce z pasożytami) i farbiarstwie (daje, w połączeniu z kredą i ałunem, żółć zwaną Schuttgelb). To przez zawartość flawanoidów, saponiny, trójterpeny, garbników i żywic ma tak szerokie właściwości lecznicze. Była zresztą wykorzystywana przez człowieka od dawien dawna. Pąki brzozowe, wrzucane do kąpieli, pomagały zwalczać egzemę. Korę wykorzystywano w garbarstwie, a w wyniku suchej destylacji otrzymywało się dziegieć – cenną substancję popularną w XVIII w. Z kory pozyskuje się obecnie ksylitol, słodki, zdrowy i niekaloryczny cukier. Zaś po specjalnym nacięciu pnia uzyskuje się osmołę, czyli sok z brzozy - ponoć zwalcza łysienie, a u naszych północnych sąsiadów używany jest do wyrobu piwa, octu, wina i syropu.
Jeszcze jedną ciekawą właściwością drewna brzozowego jest istnienie tzw. czeczoty. Otóż wiekowe, powykręcane pnie, pokryte guzami i obrzękami, dawały ciekawy rysunek, ceniony przez stolarzy. Do tej pory się ją używa. I choć drewno brzozowe jest ciężkie, to jest dość miękkie, elastyczne – szewcy dawniej wyrabiali z niego kołki szewskie zwane „gwoździkami”, a także kopyta do szycia butów i prawidła. Obecnie używa się go do wyrobu mebli, drobnej galanterii drzewnej, sklejki, boazerii; stanowi świetny materiał energetyczny, a z młodych gałązek można upleść koszyki czy wytworzyć miotły.
Jadąc przez Polskę warto zwrócić uwagę na nazwy miejscowości, pochodzące od nazwy tego drzewa - jak Brzozowiec, Berezka, Bereza, Berezowo. Sama nazwa ma pochodzenie słowiańskie – u naszych sąsiadów przybiera nazwy bierioza, bereza, brzoskica. Brzoza uosabia dobro i zło, życie i śmierć; łagodność, delikatność, niewinność, ale także smutek i płacz. Sporo w tym kontrastów! Rózgami brzozowymi w średniowieczu wypędzano diabły z dusz opętanych, ale także bito nimi nieposłusznych uczniów. Przykłady użycia witek brzozowych można zresztą mnożyć, gdyż były używane podczas różnych świąt i zabaw wiejskich. Chętnie wykonywano z drewna brzozowego kołyski dla niemowląt – chroniono przez to maluchy od „złego oka” i uroków. Stanowiła natchnienie poetów, a z jej drewna zbijano krzyże cmentarne. Nic dziwnego – delikatna, srebrzystobiała kora nadaje temu drzewu wyjątkowego uroku.
Autorką tekstu jest Paulina J. Król - leśnik edukator